OD ŚRODY POPIELCOWEJ DO WIELKIego piĄtku.
Czas szczególny w kulturze ludowej to okres Wielkiego
Postu, a w szczególności Wielkiego
Tygodnia. W tym oto okresie wykonywano wiele symbolicznych gestów i zwyczajów,
które miały na celu przybliżenie cierpienia Chrystusa, integrowanie się z
cierpiącym oraz zachowywanie wstrzemięźliwości od pokarmów.
Jest to również okres, kiedy umartwianie było widoczne także w strojach ludowych. Zakładano ciemne spódnice i chustki na głowę, chociaż czasami były one ozdobione małymi kwiatuszkami fioletowymi , kremowymi - haftowane ręcznie nićmi jedwabnymi (w późniejszym czasie maszynowo).Każdy okres roku obrzędowego i liturgicznego miał swoje kanony, zwyczaje i całą otoczkę kulturową- tak było i jeszcze jest w Wielkim Poście na Spiszu.
zdobienie fartucha
Czarny gorset basiónowy z kluckami z siuteziu
Kobiety w strojach żałobnych, postnych ale także na chłodne dni
Gorset barsiónowy haftowany jedwabnymi nićmi - chryzantemy
Czarny fartuch niedbowny z fabryczną koronką
Para w stroju zimowym
Początek
Wielkiego Postu to Środa Popielcowa,
kiedy to wierni uczestniczący we mszy
pokutnej otrzymują od księdza symbol tejże pokuty – posypanie głowy popiołem. Popiół
pochodził i pochodzi nadal ze spalonych gałązek cierni i bazi z poprzedniego
roku. Paląc te gałązki przy kościele mówi się, że pali się Judasza. Jest taki
zwyczaj, że kto nie może uczestniczyć we mszy popielcowej prosi, aby
przyniesiono mu popiół do domu (np. chorzy czy obecnie pracujący do późna).
Jeden z domowników pochylając głowę do posypania otwierał równocześnie
modlitewnik, do którego ksiądz nasypywał mu poświęcony popiół. Po przyjściu do
domu, otwierano książeczkę i wypowiadając tę samą
regułę co w kościele posypywano głowę choremu.
Dawniej aby umartwiać swoje
ciało w okresie wielkiego postu wstrzymywano się od wielu pokarmów. Nie chodzi
tu o post w piątek, środa i sobota to były również dni postu. Ogólnie całe
czterdzieści dni poszczono. Garnki do gotowania należało wyszorować na początku
postu piaskiem, żeby przypadkiem nie została tam odrobina tłuszczu, potem
chowano je do kumory – czyli spiżarki, a wyjmowano dopiero na Wielkanoc.
„W poście to takie jedzynie było: oleju sie nabiyło. Olej robiyli z siymiynia
lnianego. Kwaśnica z olejym, grule
uwarzone, zuru sie uwarzyło, woda zasmazano, woda bryndzowa – to my bryndze
rozmąciyli w misce na wodzie co sie
grule ocedziyło, takie było jedzynie”.
Kobiety w tym czasie chodziły ubrane w ciemne stroje i miały czarne chustki na głowach, co było symbolem smutku i szacunku dla
cierpiącego Chrystusa.
W tymże okresie absolutnie było zabronione wszelakie śpiewanie, nawet nucenie piosnecek
światowyf – tzn. piosenek rozrywkowych.
Trzecia
niedziela Wielkiego Postu nazywana w liturgii Czarną, a wśród Górali Spiskich Śmiertnôm
niosła ze sobą ciekawy zwyczaj tzw. Chodzenie ze Śmiertkôm .
Dziewczęta robiły słomianą kukłę,
którą była ubrana w koszulę, spódnicę zwaną burką, na głowie miała
wianek z wstążkami,
lub chustkę a kolorowe wstążki były przywiązane do rękawów. Wyglądało to
w następujący sposób. Po mszy świętej grupy dziewcząt z kukłami zbierały się przy
kościele. Ludzie obserwowali i
komentowali między sobą: ta ładniejsza,
tamta brzydka: „ Hańta chudo, hańta chrubo,” Każda grupa dziewcząt szła w korowodzie przez wieś.
Jedna dziewczyna na czele korowodu niosła kukłę – śmierć, zimę, której należało
się pozbyć aby zawitała wiosna z całą swoją krasą. Niosąc Śmiertkę przez wieś śpiewano piosenkę (tekst poniżej) a raczej
wyliczankę, ponieważ linia melodyczna tej śpiewki wykazuje cechy typowej
wyliczanki dziecięcej.
„Idzie Śmiertka z miasta
Pôn Jezus
do miasta
Studanci jôm niesôm
O jojecka prosôm
Dejcies mi ta dwa jojecka
Będzie piykno kolyndecka”.
Taki korowód wzbudzał ogólne zainteresowanie mieszkańców,
którzy wychodzili przed swoje domy i obserwowali ciekawy pochód. Dziewczęta ze
śpiewem i okrzykami kierowały się za wieś, aby w pobliskiej rzecze utopić Śmiertkę. Potem wracano do wsi i chodząc
od chałupy do chałupy dalej śpiewały pieśni Maryjne i inne a także drugą część
wyliczanki:
Dejcies nôm ta dejcie,
co nôm mocie dać,
Bo wôm kôrke oskubiyme,
pod nozki se pościelyme
Bo nôm zimno stoć”
Za to dziewczynki otrzymywały kolędę, czyli dary w postaci
jajek, które mogły sprzedać a otrzymanymi pieniędzmi się podzielić, gdyż rzadko
zdarzało się aby ktoś ofiarował pieniądze. Czasami otrzymanymi jajkami się
dzielono i odkładano na święcenie.
Zdarzało się też, że gospodarz lub gospodyni nic nie dali, wtedy dziewczęta
krzyczały: „Zeby wom sićkie kory wyzdychały” i szły do następnego domu.
Świyńcynie bazicek w Kwietnóm Niedziele
Świecenie bazi w Niedzielę Palmową
Okres od
niedzieli Palmowej czyli Wielki Tydzień był obwarowany wieloma zasadami, które
przekazywano z pokolenia na pokolenie, nie
w formie pisanej, lecz ustnej. W Niedzielę Palmową – nazywaną Kwietną –
tak na Spiszu jak i wszędzie w kościele katolickim, święcone są palmy, na
pamiątkę wjazdu Jezusa do Jerozolimy. Już kilka dni wcześniej dzieci nad rzekami
lub strumieniami poszukują gałązek wierzby z baziami, pierwocinami nowego roku,
odradzającego się życia. Bazie nazywane na Spiszu bazicki, układano w
wiązankę i okręcano biczem. Bicz ten zrobiony był z lnianych nici. Im był
lepszy pasterz lub za takiego się uważał to miał większą wiązkę bazi i lepszy lub lepiej ukręcony bicz: „Wtedy
jak sie i bazicki świynciyło, to
sie i krynciyło bice. Bicami były
pookryncane bazicki co sie jyf niesło. Bice były kryncone ze lnu. Fto jaki
pastyrz był, taki se bic ukrynciył”.
„Kozdy mioł snopecek bazicków, nie tak jak dziś pełno kfiotków i takie tam”.
Poświęcone bazie nie były odstawiane do flakona i traktowane jako dekoracja.
Rolnik wychodzący w pole sadzić ziemniaki używał ich jako błogosławieństwa i prosił Boga o dobry urodzaj. Ten
symboliczny gest ukazuje nam jak głęboko zakorzeniona jest wiara i ufność we
Wszechmogącego oraz powierzenie Bogu wszelkich swoich działań.
Wielki Czwartek, dzień wieczerzy Pańskiej
i pierwszy dzień Triduum Paschalnego. W tym dniu na pamiątkę pojmania Chrystusa
są zamknięte dzwony. A więc do czasu rezurekcji czyli zmartwychwstania Jezusa,
nie można używać dzwonów jako głosu nawołującego wiernych do kościoła oraz nie
używa się podczas nabożeństw organów. Śpiew w kościele wykonuje się a capella.
„We Wielki Czwartek na Gloria podczas
mszy dzwonią wszystkie dzwony i dzwonki wraz z sygnaturką, poczym dzwony
zawiążą. Od tego czasu nie wolno nigdzie, ani w domu ruszyć dzwonkiem, ani się
śmiać, ani śpiewać. Skrzypce przez cały post wiszą na szopie, by za dotknięciem
ludzkiej ręki nie wydały dźwięku. Wszystko pogrąża się w wielkim smutku”.
Jeżeli zaś chodzi o zapowiedzi
nabożeństw i nawoływanie do modlitwy, to jest to czynione według starego
zwyczaju klekotacami. Klekotac czyli drewniana klekotka lub rzegôtka, należy do grupy instrumentów
perkusyjnych wydających suchy dźwięk przy uderzeniu młoteczkiem lub obracaniu.
Chłopcy w wieku od pięciu do około dwunastu lat, chodzą korowodem po wsi i przy
dźwiękach klekotek nawołują do modlitwy tymi słowami:
„Idźcie
ludzie do kościoła idźcie, idźcie,
Môwcie
ludzie Anioł Pański, môwcie, môwcie.”
Rysunek M.W. - klekotac i rzegótka (2004r.)
Stara
rzegotka (terkotka) mająca ok. 80 lat ( fot. M.W. 2005)
Między tekstami pojawia się znowu dźwięk instrumentów. Chodzą
tak po całej wsi, aby w każdym zakątku obwieścić, że czas na modlitwę i pokutę.
Klekotki są zbudowane zazwyczaj z
drewna świerkowego lub bukowego, mają różną wielkość i kształt. Jedne są
zupełnie proste inne mają finezyjny kształt fasoli, jeszcze inne są rzeźbione.
Również grzechotka – rzegôtka – jest z drewna i bywa rzeźbiona
motywami geometrycznymi, roślinnymi lub malowana.
Różaniec w dłoniach mojej babci
Wielki
Piątek dzień śmierci Chrystusa na krzyżu. Jest to dzień powszedni,
roboczy, jednak w tym dniu według starego zwyczaju rolnicy nie wykonywali prac
w polu, ponieważ nie robi sie z ziymiôm.
Nie wolno było szyć i ciąć nożyczkami. Wszystko po to, aby uszanować śmierć
Zbawiciela i jego złożenie do grobu
– do ziemi. Obowiązuje w tym dniu post ścisły od pokarmów i napojów, który
dawniej przestrzegany był bardzo surowo. Spożywano tylko chleb, lub kwaśnicę z
ziemniakami. Posiłki ograniczano do minimum, lub jeżeli ktoś postanawiał to
pościł cały dzień.
Wielki Piątek podczas nabożeństwa o godzinie 15 na pamiątkę
śmierci Chrystusa jest adoracja krzyża. Jest to jedyny dzień w roku
liturgicznym kiedy nie odprawia się mszy świętej. W tym dniu wszyscy wierni na
klęczkach podchodzą do Bożego Grobu, wrzucają ofiarę do skrzynki i całują rany
Chrystusa ukrzyżowanego. Michał Balara rodowity Spiszak z Frydmana w swojej książce „Na Spiszu” tak
opisuje pewne zdarzenie: „Część starszych mężczyzn na Spiszu, a obecnie i
młodzi noszą długie włosy. Pewien staruszek, gdy całował Pana Jezusa, zaczepiły
mu się włosy o koronę cierniową. Góral próbuje odciągnąć głowę, ale nie może, wtedy obiecuje Jezuskowi:
– Puśdze mie, puść
Paniejezusicku, jo ci dom jesce grajcorz, ino mie puść!”.